Share this post on:

ChatGPT został wydany 30 listopada 2022 roku i od samego początku zyskuje zarówno swoich entuzjastów jak też przeciwników. Osobiście jestem przeciwnikiem tego narzędzia, ponieważ jest on niedoskonały i wprowadza w błąd. Ja w swojej pracy potrzebuję informacji i wiedzy pewnej, sprawdzonej wiarygodnej. Tak, tak to prawda, że w dzisiejszym świecie trudno jest znaleźć prawdę w natłoku wzajemnie wykluczających się informacji i komentarzy. Jeśli jednak zależy nam na prawdzie, nie ważne, z jakiej dziedziny musimy się wysilić.

Nie będę tu opisywał zasady działania tego internetowego narzędzia, wszyscy mniej więcej wiedzą jak to działa, a ci, którzy jeszcze nie wiedzą łatwo znajdą informację na ten temat w internecie.

Z ChatGPT problem jest innego rodzaju. Otóż narzędzie to często podaje nieprawdziwe, wręcz kłamliwe informacje. Czego przykładem może być ta o mnie:

Nazywam się Marek Malman, moje nazwisko nie jest powszechne, mam też na skutek II Wojny Światowej nazwisko zmienione, moje rodowe brzmi nieco inaczej. Śmiem przypuszczać, że na całym świecie jest tylko jedna osoba nosząca w tej chwili moje imię i nazwisko, czyli ja. Trudno jest więc mnie pomylić z kimkolwiek, a dodawanie mi umiejętności i pisanie o sukcesach w tworzeniu muzyki oraz współpracy z wieloma wykonawcami, jest zwyczajnym wprowadzaniem ludzi w błąd. ChatGPT jednak kłamie o mnie jak z nut.

To wszystko, co mam do powiedzenia na temat tego gniota, jakim jest ChatGPT.

Problemem nie jest sam ChatGPT, ale to, w jaki sposób korzystają z niego ludzie. W dobie internetu ludzie zrobili się leniwi, zaprzestali poszukiwać informacji w książkach, przestali zadawać pytania autorytetom. Źródłem wiedzy wszelakiej stał się internet. Owszem w internecie można znaleźć wiele ciekawych informacji na temat otaczającego nas świata. Można zapoznać się z wieloma ciekawymi publikacjami i obejrzeć mnóstwo wartościowych filmów. Niestety w internecie znajduje się także dużo informacji kłamliwych, nie sprawdzonych, lub publikowanych celowo w celu oszukania społeczności. Trzeba umieć odróżnić prawdę od fałszu. Nie jest to zadanie łatwe, wymaga poświęcenia czasu i zaangażowania umysłu. Umysł potrafi się jednak skutecznie bronić przed jego wykorzystaniem. W sukurs umysłowi przyszedł ChatGPT, który sugeruje, aby nie tracić czasu na poszukiwania prawdy. Wystarczy tylko zadać pytanie i już po chwili pojawi się na ekranie odpowiedź. Niestety, a piszę to z całą odpowiedzialnością udzielona przez ChatGPT odpowiedź jest nie warta funta kłaków, czego przykładem niech będzie moja muzyczna kariera, widoczna na zamieszczonej powyżej grafice.

Ofiarą ChatGPT padł także człowiek, który podpisuje się jako SPEJSON, a który skomentował, to oto opowiadanie Mariusza Frączka nazywając autora niesłusznie (przy okazji obnażając swoją nieznajomość definicji tego słowa) copyritghterem, mało tego w swoim komentarzu pod adresem Mariusza Frączka użył epitetu „patologia”.

Nie dajcie się zwieść ChatGPT, nie bądźcie jak SPEJSON, od którego jako właściciel Księgarenki Marfish, domagam się przeprosin Pana Mariusza Frączka.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *