Share this post on:

Księżyc – ciało niebieskie czy plazma, a może coś więcej? Cz. 1 – Księżyc w teorii Heliocentrycznej.

Księżyc – ciało niebieskie czy plazma, a może coś więcej? Cz. 2 – Księżyc w oczach dawnych mędrców.

Księżyc – ciało niebieskie czy plazma, a może coś więcej? Cz. 3 – Księżyc to plazma.

Księżyc – ciało niebieskie czy plazma, a może coś więcej? Cz. 4 – Mapa Ziemi na Księżycu.

Na początek kilka słów o plazmie.

W odmętach plazmy: Kosmiczna tkanka wszechświata.

Większość z nas pamięta z lekcji fizyki, że materia występuje w trzech stanach skupienia: stałym, ciekłym i gazowym. Astrofizycy jednak dodaliby do tej listy czwarty, dominujący stan: plazmę. Stanowi ona bowiem aż 99% materii we wszechświecie! To, co obserwujemy na Ziemi, na tle kosmicznej skali jest niczym egzotyczny skarb.

Pierwotna plazma

Dr Eric Lerner, amerykański badacz plazmy, wysuwa śmiałą tezę: „Nie było Wielkiego Wybuchu. Wszechświat nie narodził się z nicości, lecz istniał od zawsze – jako plazma”.

Czym więc jest plazma? Powstaje ona z silnie ogrzanego gazu, który ulega jonizacji, stając się przewodnikiem elektrycznym i emitując światło o nieziemskim charakterze. Zapierające dech w piersiach zdjęcia mgławic gwiezdnych wykonane przez teleskop Hubble’a przedstawiają w rzeczywistości burze plazmowe towarzyszące narodzinom i śmierci gwiazd, generowane przez potężne strumienie energii.

Wszechobecna siła

Rola plazmy w kosmosie jest fundamentalna. Organizuje ona galaktyki, dostarcza gwiazdom energię, rodzi planety, a nawet wpływa na pogodę i organizmy żywe na Ziemi – twierdzą kontrowersyjni fizycy David Talbott i Wallace Thornhill1.

Skąd to twierdzenie, że Księżyc nie jest skalnym ciałem kosmicznym, lecz plazmą?

Odpowiedź na to pytanie znajduje się poniżej.

W 1965 roku australijski nadawca ABC News przeprowadził wywiad z profesorem Royem Fosterem, który wysunął szokującą teorię. Stwierdził on, że Księżyc nie jest zbudowany ze skał, jak się powszechnie uważa, ale z plazmy, a lądowanie na nim jest niemożliwe. Po tym wywiadzie Foster zniknął z pola widzenia publicznego, a jego teoria nie zyskała większego uznania w świecie naukowym.

Czy teoria Fostera może zrewolucjonizować nasze postrzeganie Księżyca i praw natury? Z jednej strony, brak dowodów na poparcie jego twierdzeń i niemożność odnalezienia informacji o samym Fosterze budzą wątpliwości co do jego wiarygodności. Z drugiej strony, Księżyc wciąż skrywa wiele tajemnic, a plazma jest powszechnie występującą formą materii we wszechświecie.

Warto zauważyć, że Księga Rodzaju opisuje Księżyc jako „światło na niebie”, co może pośrednio korespondować z teorią Fostera. Istnieje również wiele pytań, które jego teoria mogłaby wyjaśnić, na przykład: czym jest grawitacja w kontekście Księżyca z plazmy? Jakie są mechanizmy powstawania pływów morskich? Czy prawa natury sformułowane przez Arystotelesa są uniwersalne?

Ziemia jest wyjątkiem w kosmosie, ponieważ materia na naszej planecie i innych planetach skalistych występuje w trzech stanach skupienia: stałym, ciekłym i gazowym. W przeciwieństwie do tego, gwiazdy, galaktyki i kosmiczne chmury gazu składają się głównie z plazmy, która jest czwartym stanem materii i prawdopodobnie istniała już przed wszystkimi innymi formami materii. Nawet Ziemia jest otoczona warstwą plazmy – magnetosferą.

Historia profesora Fostera jest fascynująca i skłania do refleksji. Chociaż jego teoria nie została udowodniona, a on sam zniknął bez śladu, jego idee otwierają nowe możliwości postrzegania Księżyca i praw fizyki. Dalsze badania w tym kierunku mogą doprowadzić do przełomowych odkryć w nauce.

Nie powinno go tam być!

Księżyc, nasz naturalny satelita, wciąż skrywa wiele tajemnic, które fascynują i wprawiają w zakłopotanie naukowców. Nawet wielki wizjoner i pisarz science fiction, Isaac Asimov, zastanawiał się nad nietypowymi właściwościami Księżyca.

Asimov zwrócił uwagę na paradoks grawitacyjny związany z Księżycem. Zgodnie z prawem powszechnego ciążenia, obiekty o mniejszej masie, takie jak Księżyc, powinny ulec przyciąganiu grawitacyjnemu większych obiektów, takich jak Słońce, i dryfować w ich kierunku. Jednak Księżyc pozostaje na stabilnej orbicie wokół Ziemi, nie ulegając przyciąganiu słonecznemu.

Istnieje kilka możliwych wyjaśnień tego zjawiska:

  • Siły pływowe: Słońce i Księżyc oddziałują grawitacyjnie na Ziemię, wywołując zniekształcenia jej kształtu. Te zniekształcenia, znane jako siły pływowe, wywierają również wpływ na Księżyc, stabilizując jego orbitę.
  • Rezonans orbitalny: Okres obiegu Księżyca wokół Ziemi jest w rezonansie z okresem obrotu Ziemi wokół własnej osi. Ta synchronizacja pomaga utrzymać Księżyc na stałej orbicie.
  • Trzeci obiekt: Niektórzy naukowcy wysuwają hipotezę, że w pobliżu Księżyca może znajdować się niewidoczny obiekt, którego grawitacja wpływa na jego orbitę.

To zjawisko skłoniło Asimova do wysunięcia hipotezy, że Księżyc i Ziemia są połączone nie tylko grawitacją, ale również dodatkową, nieznaną nam siłą. Hipoteza ta, choć intrygująca, nie zyskała szerszego uznania w świecie naukowym. Brakuje bowiem dowodów na istnienie takiej siły, a obliczenia mechaniki orbitalnej wyjaśniają stabilną pozycję Księżyca bez potrzeby wprowadzania dodatkowych czynników.

Chociaż Asimov nie był naukowcem, jego spostrzeżenia na temat Księżyca są nadal aktualne. Wciąż wiele nie wiemy o naszym naturalnym satelicie, a badania nad jego właściwościami mogą prowadzić do nowych odkryć w dziedzinie fizyki i astronomii.

Księżyc wciąż pozostaje zagadką. Naukowcy wciąż prowadzą badania nad jego pochodzeniem, składem i geologiczną historią. Możliwe, że w przyszłości uda nam się odkryć nowe sekrety Księżyca, które rzucą światło na jego niezwykłe właściwości i wyjaśnią wątpliwości, jakie nurtowały Asimova i innych badaczy.

Asimow mówi:

Nie możemy uniknąć wniosku, że Księżyca nie powinno tam być. Fakt, że tam jest, jest łutem szczęścia prawie zbyt dobrym, by go zaakceptować.

Istnieje wiele przesłanek, które sugerują, że z Księżycem, naszym naturalnym satelitą, dzieje się coś niezwykłego.

Istnieje wiele przesłanek, które sugerują, że Księżyc, nasz naturalny satelita, może skrywać pewne tajemnice. Jedną z najbardziej uderzających cech jest jego idealnie kołowa orbita. W przeciwieństwie do większości innych księżyców w Układzie Słonecznym, Księżyc krąży wokół Ziemi po niemal idealnym okręgu, a nie po elipsie. Co więcej, podczas obserwacji z Ziemi zawsze widzimy tylko jedną stronę Księżyca.

Kolejną zagadką jest proporcjonalna wielkość Księżyca i Słońca. Chociaż Słońce jest znacznie większe i znajduje się w większej odległości od Ziemi niż Księżyc, podczas zaćmień obydwa ciała niebieskie wydają się mieć ten sam rozmiar. Ta precyzyjna zbieżność rozmiarów podczas zaćmień Słońca skłania niektórych badaczy do wysunięcia hipotezy, że Księżyc został sztucznie umieszczony na swojej orbicie.

Dokładność, z jaką Księżyc zakrywa Słońce podczas zaćmień, jest zadziwiająca. Z naukowego punktu widzenia, średnica równikowa Księżyca wynosząca 3474 km jest idealna, aby precyzyjnie pokryć tarczę słoneczną. Ta idealna zbieżność rozmiarów każe zastanawiać się, czy prawa fizyki, jakie znamy, nie zostały w tym przypadku celowo naruszone.

Jeśli teoria plazmy profesora Fostera okaże się słuszna, może to zrewolucjonizować nasze postrzeganie Księżyca i praw natury. Możliwe, że nasz satelita nie jest zbudowany ze skał, jak się powszechnie uważa, ale z plazmy, czwartego stanu materii. Taka hipoteza z pewnością podważyłaby fundamenty współczesnej fizyki i otworzyłaby drzwi do nowych, nieznanych dotąd zjawisk.

Należy jednak podkreślić, że teoria Fostera jest wysoce kontrowersyjna i nie posiada wystarczających dowodów naukowych na jej poparcie. Potrzebne są dalsze badania, aby zweryfikować jego hipotezy i wyjaśnić tajemnice Księżyca.

Czy lądowanie na Księżycu to tylko teoria?

W 1965 roku, cztery lata przed historycznym spacerem Neila Armstronga po Księżycu, profesor Roy Foster wysunął szokującą teorię, która do dziś budzi wiele kontrowersji. Według Fostera Księżyc nie jest zbudowany ze skał, jak się powszechnie uważa, ale z plazmy, a lądowanie na nim jest niemożliwe.

Dlaczego od 1969 roku nikt nie wrócił na Księżyc?

Chociaż technologia kosmiczna poczyniła ogromny postęp od lat 60. i 70. XX wieku, żadna załogowa misja nie dotarła ponownie na Księżyc. Nawet ambitna misja japońskiego lądownika „Kakuto-R”, zaplanowana na kwiecień 2023 roku, zakończyła się niepowodzeniem. Kontakt z lądownikiem urwał się zaledwie pół godziny po planowanym lądowaniu.

Czy teoria plazmy Fostera może wyjaśnić tę zagadkę?

Według Fostera plazma, z której miałby być zbudowany Księżyc, jest zbyt niestabilna, aby wytrzymać ciężar lądownika lub statku kosmicznego. Silne pola magnetyczne i elektryczne w plazmie mogłyby również zakłócać działanie systemów nawigacyjnych i komunikacyjnych.

Argumenty za i przeciw teorii Fostera

Teoria Fostera ma zarówno zwolenników, jak i przeciwników. Zwolennicy podkreślają brak kolejnych misji księżycowych i anomalie w obserwacjach Księżyca, które trudno wyjaśnić za pomocą konwencjonalnej nauki. Przeciwnicy wskazują na brak dowodów na istnienie plazmy księżycowej i argumentują, że problemy z misjami księżycowymi można wyjaśnić innymi czynnikami, takimi jak awarie techniczne lub błędy ludzkie.

Księżyc wciąż pozostaje zagadką

Niezależnie od tego, czy teoria Fostera jest prawdziwa, czy nie, Księżyc wciąż skrywa wiele tajemnic. Dalsze badania tego fascynującego obiektu mogą doprowadzić do przełomowych odkryć i zmienić nasze postrzeganie wszechświata.

Wywiad z tajemniczym profesorem, który po tej wypowiedzi zniknął.

Roy Foster:

To znacznie więcej niż tylko teoria. Dziesięć lub jedenaście lat temu wyjaśniłem kilku naukowcom, że Księżyc nie jest kawałkiem skały, ale plazmą. Zjawisko plazmy, kosmicznej plazmy. I ten fakt wkrótce zostanie potwierdzony. Dokonałem pewnych przewidywań, które zostały potwierdzone już w 1958 roku. A teraz sytuacja zbliża się do pełnego potwierdzenia. Rezultat byłby głęboki i decydujący, ponieważ oznaczałby, że wszystkie prawa natury musiałyby zostać ponownie zbadane; ponieważ gdyby Księżyc był wykonany z plazmy, żaden człowiek nigdy nie mógłby na nim wylądować, a wszystkie próby byłyby skazane na niepowodzenie. Oznacza to, że masa Księżyca byłaby mniejsza,znacznie mniejsza, niż się obecnie zakłada. Jest on w innej formie energii i ma mniejszą masę.Oznacza to, że nie ma już żadnego wyjaśnienia dla pływów. Na przykład, gdyby Księżyc miał tylko jedną tysięczną swojej masy, wówczas pływy miałyby tylko 2 cale wysokości zamiast obecnej teorii, że mogą mieć nawet 14 stóp wysokości. Oznacza to, że gdyby udowodniono, że Księżyc jest zbudowany z plazmy, wówczas wszystkie teorie grawitacji stałyby się bezprzedmiotowe, a cały kosmos wraz z jego prawami musiałby zostać poddany ponownej ocenie”.

Foster podkreślił konieczność uwzględnienia nowych koncepcji w świetle dowodów wskazujących na odmienną naturę Księżyca. Okazuje się, że nasz satelita nie jest jednolitą bryłą skalną, lecz posiada znacznie mniejszą masę niż dotychczas zakładano. Nowe idee sugerują istnienie fundamentalnych analogii między prawami rządzącymi kosmosem a tymi obserwowanymi na poziomie atomu wodoru i procesów atomowych.

Roy Foster:

Kiedy zostanie to zrozumiane i w pełni opracowane, okaże się, że procesy fizyczne Ziemi są bardzoróżne w kwestiach geofizyki od tego, co obecnie się przypuszcza. I że zgodnie z prawem w niektórych okresach czasu, przede wszystkim w epoce lodowcowej, która występuje co 200 milionów lat, i jest kutemu powód, oś Ziemi nagle się przechyla. A kiedy to się dzieje, następuje biblijny potop, jak to zostało opisane wcześniej. Normalne pływy, które zdarzają się każdego dnia, byłyby również wytłumaczalne, nawet gdyby Księżyc nie miał żadnej masy, ponieważ są one efektami pola. Są one wywoływane przez istniejące kosmiczne prawa w polu naszego Układu Słonecznego”.

Foster konstatuje istnienie uniwersalnego prawa moralnego, w którym ludzkość nie tylko uczestniczy, ale jest z nim głęboko zespolona. To prawo odgrywa kluczową rolę dla przyszłości naszego gatunku, nakazując nam priorytetyzowanie dobra wspólnego nad osobistymi interesami. Szczególnie istotne jest rzetelne podejście do faktów naukowych. Niestety, jak zauważa Foster, współczesna ludzkość znajduje się dalej od realizacji tych ideałów niż kiedykolwiek wcześniej.

Foster podkreśla:

Kiedy zostanie zrozumiane, że prawa geofizyczne są inne i że przechylenie osi Ziemi zdarzyło się wiele razy i nagle w przeszłości i zdarzy się ponownie… Kiedy nowa wiedza zostanie uznana i zaakceptowana… i nie będę żył wystarczająco długo, aby być tego świadkiem….. Zostanie zrozumiane, że prędkość światła nie jest stałą we wszechświecie, ponieważ jest obecnie podstawą całej nauki. Jest zmienna. Może minie 50 lat do następnego przechylenia osi Ziemi i wtedy nastąpi wzrost prędkości światła. Kiedy naukowcy dowiedzą się kiedy i dlaczego, wtedy będą wystarczające ostrzeżenia na ten temat i ludzkość będzie mogła się na to przygotować zamiast budować bunkry nuklearne dla milionów. Wtedy raczej wykorzystamy nasze moce, aby zapewnić, że ludzkość przetrwa następną katastrofalną powódź”.

Czy ludzkość zbliża się do katastrofy na skalę biblijnego potopu? Pytanie to nabiera szczególnej wagi w kontekście narastających wątpliwości co do rzetelności badań naukowych. Coraz więcej naukowców alarmuje, że zarówno Ziemia, jak i ludzkość stoją w obliczu gwałtownych przemian, zwiastowanych m.in. nadchodzącym przesunięciem biegunów.

Nauka zakneblowana, zakuta w kajdany i zamknięta w lochu.

Wiele wskazuje na to, że natura Księżyca odbiega od powszechnie akceptowanego modelu skalistego satelity. Istnieje coraz więcej dowodów sugerujących, że Księżyc może być w rzeczywistości plazmą, co stoi w sprzeczności z dominującym paradygmatem naukowym.

Niestety, rzetelne badania nad tą kwestią napotykają na liczne przeszkody. Społeczność naukowa często ignoruje lub marginalizuje głosy naukowców, którzy kwestionują ustalony porządek. Roy Foster jest jednym z przykładów badaczy, których odkrycia dotyczące plazmowego Księżyca spotkały się z oporem ze strony mainstreamu.

To budzi niepokój, ponieważ prawda o Księżycu może mieć ogromne znaczenie dla zrozumienia natury Wszechświata i naszego miejsca w nim. Ukrywanie tej wiedzy przed społeczeństwem może mieć poważne konsekwencje.

Zamiast rzetelnej debaty, obserwujemy skłonność do cenzurowania i tuszowania niewygodnych faktów. Media często bagatelizują lub wyśmiewają doniesienia o niestandardowych hipotezach naukowych, kierując uwagę opinii publicznej na inne zagadnienia, takie jak zmiana klimatu.

Warto jednak podkreślić, że problem zmiany klimatu również staje się ofiarą manipulacji. Pomimo istnienia licznych badań kwestionujących teorie wysuwane przez ONZ, WHO, IPCC, WMO, UE i liczne organizacje pozarządowe, media nadal podsycają panikę, ignorując głosy sceptyków.

Poważnym problemem jest również marginalizacja naukowców, którzy nie zgadzają się z oficjalnym stanowiskiem. Wielu badaczy, którzy kwestionują ustalone dogmaty, wycofuje się z dyskusji z powodu braku zrozumienia i dyskryminacji. Ich badania są ignorowane, a oni sami stają się ofiarami ostracyzmu.

Czy to właściwa droga? Czy ludzkość stać się na ignorowanie prawdy w imię ideologicznych dogmatów?

Czas najwyższy, abyśmy otwarli się na nowe idee i uczciwie przeanalizowali wszystkie dostępne dowody. Tylko w ten sposób możemy odkryć sekrety Wszechświata i zapewnić sobie pomyślną przyszłość.

Sytuacja ta rodzi pytania o moralną odpowiedzialność nauki i mediów. Czy w pogoni za utrzymaniem status quo i chronieniem własnych interesów, lekceważy się fundamentalne zasady prawdy i rzetelności? Czy nie nadszedł czas na otwartą i uczciwą debatę naukową, wolną od uprzedzeń i presji ideologicznej?

Przykładem represji wobec naukowców o odmiennych poglądach jest historia biofizyka Dietera Broersa. W 2011 roku podczas Światowego Forum Geokataklizmu w Stambule, Broers był świadkiem wykładu rosyjskiego badacza prof. Elchim Khalilova na temat burz słonecznych i ich wpływu na Ziemię. Khalilov opisywał m.in. akustyczne fale grawitacyjne, które generują dźwięki słyszalne w wielu miejscach na Ziemi.

Klimov:

Naszym zdaniem wzmocnienie siły akustycznych fal grawitacyjnych może być spowodowanezarówno wzrostem aktywności słonecznej, jak i aktywacją procesów geodynamicznych. Oznacza tozwiększone ryzyko trzęsień ziemi i erupcji wulkanicznych w najbliższej przyszłości…”.

Wykład Khalilova odbył się za zamkniętymi drzwiami, co wskazuje na istnienie pewnych tajemnic surroundingowych wokół badania zjawisk geoklimatycznych. Działania te budzą obawy o swobodę badań naukowych i dostęp do rzetelnej informacji.

Podczas wykładu Khalilov przedstawił szokującą tezę, która zmroziła krew w żyłach słuchaczy. Według niego, te przerażające dźwięki, słyszane na całym świecie, nie pochodzą z kosmosu, jak wcześniej sądzono, ale emanują bezpośrednio z jądra Ziemi i zwiastują nadchodzący kataklizm – przeskok biegunów.

Te rewelacje nie spodobały się możnym tego świata. Tuż po zakończeniu wykładu Khalilov został aresztowany pod zarzutem zdrady stanu.

Biofizyk Dieter Broers, świadek tych wydarzeń, skomentował:

Mówił o rzeczach, o których nie powinien mówić. To pokazuje, że ten temat nie powinien być upubliczniany. Widzimy to wyraźnie po tym, że zastosowano tak drastyczne metody”.

Należy zadać pytanie, komu zależy na ukrywaniu prawdy o Księżycu i innych zjawiskach naukowych? Czy chodzi o ochronę utartych schematów myślenia i wpływu elit, czy też o coś bardziej złowieszczego?

Część badaczy sugeruje, że za cenzurowaniem niewygodnych odkryć może stać „moralne prawo wszechświata”, o którym mówi Roy Foster. Według tej teorii, ludzkość ma obowiązek kierować się prawdą i dążyć do poznania rzeczywistości, nawet jeśli oznacza to wywrócenie do góry nogami utartych schematów.

Niewątpliwie, sytuacja ta wymaga głębszej analizy i debaty. Nie możemy dłużej ignorować głosów naukowców, którzy kwestionują status quo. Potrzebna jest nam otwarta i uczciwa wymiana zdań, wolna od uprzedzeń i presji ideologicznej. Tylko w ten sposób możemy dotrzeć do prawdy i zbudować lepszą przyszłość dla ludzkości.

Pamiętajmy, że nauka powinna opierać się na rzetelności i dociekliwości, a nie na cenzurowaniu i represjach.

Co się stało z profesorem Fosterem?

Los profesora Roya Fostera pozostaje nieznany. Od czasu jego ostatniego publicznego wystąpienia, w którym poruszył drażliwe tematy, twierdząc, że księżyc jest plazmą, a co za tym idzie nie jest możliwe wylądowanie na nim, otoczony został ciszą. Zniknał. A amerykanie „wylądowali” na plazmie i jeździli po niej księzycowym łazikiem. Ciekawe…

Czy Foster padł ofiarą cenzury, a może odkrył sekrety, o których lepiej nie mówić? Te pytania pozostają bez odpowiedzi.

Jedno jest pewne: dopóki nauka będzie skrępowana kajdanami finansowanymi przez miliarderów i organizacje pozarządowe, prawda o kosmosie, naszej przeszłości i teraźniejszości pozostanie ukryta. Teorie spiskowe, wyśmiewane przez mainstreamowe media, mogą kryć w sobie ziarno prawdy.

Jak stwierdził profesor Foster:

Prawda jest przewodnikiem, nadzieją i dyrektywą ludzkiego umysłu. Ludzkość musi dążyć do zrozumienia i poznania prawdziwej natury świata”.

Niezależnie od tego, czy Księżyc jest zbudowany ze skał, czy też stanowi formę plazmy, pozostaje on niewątpliwie fascynującym obiektem kosmicznym, wywierającym istotny wpływ na życie na Ziemi. W dalszej części tego artykułu przyjrzymy się bliżej argumentom kwestionującym oficjalną naturę Księżyca i zbadamy, czy teorie profesora Roya Fostera o jego plazmowym charakterze mogą mieć w sobie ziarno prawdy.

Księżyc – skała czy plazma?

Od wieków Księżyc fascynuje ludzkość. Srebrzysty blask tej nocnej kuli, widoczny na niebie od zarania dziejów, skłaniał do refleksji i budził pytania o jego naturę. Choć oficjalna nauka głosi, że Księżyc jest zbudowany ze skał, coraz więcej dowodów sugeruje, że może on być czymś zupełnie innym – plazmą.

Zapraszam do fascynującej podróży w głąb tajemnic Księżyca. W tym tekście przyjrzymy się bliżej kontrastującym właściwościom światła słonecznego i księżycowego, a także zbadamy argumenty kwestionujące skalistą naturę naszego satelity. Czy Księżyc skrywa sekrety, które oficjalna nauka chce przed nami ukryć? Czy jego prawdziwa natura jest bardziej niezwykła, niż moglibyśmy sobie wyobrazić?

Przygotuj się na odkrycie nowych perspektyw i zanurzenie się w świecie niewyjaśnionych zjawisk. Wspólnie poszukamy odpowiedzi na pytanie: Księżyc – skała czy plazma?

Odmienność światła słonecznego i księżycowego:

Światło słoneczne i księżycowe różnią się diametralnie pod względem właściwości i wpływu na materię.

Charakterystyka światła słonecznego:

  • Barwa: złocista
  • Temperatura: ciepła
  • Działanie: wysuszające, konserwujące, antyseptyczne
  • Wpływ na ogień: tłumi spalanie
  • Wpływ na substancje organiczne: powoduje wysychanie, kurczenie się, koagulację, hamuje rozkład i gnicie
  • Przykład: winogrona i inne owoce stają się twarde, częściowo scukrzone i zakonserwowane jak rodzynki, daktyle i śliwki; mięso zwierząt ścina się, traci lotne składniki, staje się twarde, suche i odporne na rozkład.

Charakterystyka światła księżycowego:

  • Barwa: srebrzysta
  • Temperatura: chłodna
  • Działanie: wilgotne, sprzyjające rozkładowi, septyczne
  • Wpływ na ogień: wzmaga spalanie
  • Wpływ na substancje organiczne: powoduje gnicie i rozkład

Doświadczenia i obserwacje:

  • Bezpośrednie porównanie temperatury: termometr wystawiony na słońce wskazuje wyższą temperaturę niż ten umieszczony w cieniu. Termometr wystawiony na pełne światło księżyca wskazuje niższą temperaturę niż ten w cieniu.
  • Skupienie światła: skupienie światła słonecznego w soczewce generuje zauważalne ciepło. Skupienie światła księżycowego w ten sam sposób nie powoduje wzrostu temperatury.
  • Eksperymenty z „Lancet Medical Journal”: skupione promienie księżyca obniżają temperaturę na termometrze o ponad 8 stopni.
  • Skupienie światła za pomocą luster i soczewek: światło słoneczne skupione w czarnym lub nieświecącym ognisku generuje intensywne ciepło, topiące metale i minerały, a rozkładające substancje organiczne. Światło księżycowe skupione w ten sam sposób tworzy olśniewające, ale nieogrzewające ognisko.
  • Odbicie światła: światło odbite zachowuje cechy światła pierwotnego. Światło księżycowe różni się diametralnie od światła słonecznego, więc nie może być jego odbiciem.
  • Przykładowe różnice: słońce suszy i konserwuje niektóre rodzaje ryb i owoców, podczas gdy księżyc powoduje ich gnicie; słońce może zapalić węgiel, podczas gdy księżyc powoduje jego rozbłysk; skupione promienie słoneczne zapalają drewno i topią metale, podczas gdy skupione promienie księżycowe nie wykazują żadnych oznak ciepła.

Argumenty przeciwko odbijaniu światła słonecznego przez Księżyc:

  • Skrajnie różne właściwości światła słonecznego i księżycowego wykluczają możliwość odbijania światła słonecznego przez Księżyc.
  • Kształt sferyczny Księżyca uniemożliwia efektywne odbijanie światła słonecznego.
  • Księżyc emituje słabe, własne światło, co potwierdza Biblia (Księga Rodzaju 1:16).
  • Półprzezroczystość Księżyca umożliwia obserwację gwiazd i planet przez jego powierzchnię.

Wnioski:

  • Światło słoneczne i księżycowe mają całkowicie różne właściwości.
  • Księżyc nie może być sferycznym reflektorem światła słonecznego, ponieważ kształt sferyczny uniemożliwia odbicie światła z całej powierzchni.
  • Biblia (Księga Rodzaju 1:16) wskazuje, że Księżyc emituje własne światło.
  • Obserwacje wskazują, że Księżyc jest jasnym, kolistym, półprzezroczystym ciałem niebieskim, a nie ciemną sferą.
  • Podczas bezchmurnej nocy, w fazie wzrostu lub ubywania, możliwe jest dostrzeżenie gwiazd i planet przez powierzchnię Księżyca.

Manipulacje NASA:

  • Zdjęcia NASA przedstawiają Księżyc jako ciemną, sferyczną planetoidę, co jest sprzeczne z obserwacjami gołym okiem i przez teleskop.
  • NASA ukrywa prawdziwą naturę Księżyca, przedstawiając go jako zwykły obiekt kosmiczny.

Konkluzja:

Istnieje wiele dowodów wskazujących na to, że Księżyc nie jest zwykłym reflektorem światła słonecznego. Posiada on unikalne właściwości, takie jak emisja własnego światła i częściowa przezroczystość. Kształt sferyczny Księżyca również uniemożliwia efektywne odbijanie światła słonecznego. Te argumenty podważają oficjalną wersję o naturze Księżyca i sugerują, że może on być czymś zupełnie innym, niż powszechnie się uważa.

Zajrzyjmy do literatury.

Jedną z polecanych książek opisujących omawiane zagadnienie jest książka „The Moon: A Plasma Satellite?” autorstwa Donalda W. Coxa i Victora I. Vescera z 1995. Niestety nie udało mi się do niej dotrzeć. Znalazłem jedynie jej streszczenie, z którego można wysnuć wniosek, że autorzy tej publikacji poddają w wątpliwość skalny charakter naszego satelity.

Książka „The Moon: A Plasma Satellite?” bada hipotezę, że Księżyc jest satelitą plazmowym Ziemi. Autorzy, Donald W. Cox i Victor I. Vescera, przedstawiają argumenty oparte na obserwacjach naukowych i analizie danych, aby poprzeć tę teorię.

W książce omówiono następujące zagadnienia:

  • Pochodzenie Księżyca: Autorzy kwestionują powszechnie przyjętą teorię Wielkiego Wybuchu, która sugeruje, że Księżyc powstał z odłamków wyrzuconych z Ziemi podczas zderzenia z gigantyczną planetą. Zamiast tego proponują hipotezę plazmowego satelity, która sugeruje, że Księżyc uformował się z plazmy wyrzucanej z ziemskiej magnetosfery.
  • Skład Księżyca: Autorzy analizują skład chemiczny Księżyca i porównują go ze składem Ziemi. Stwierdzają, że podobieństwa w składzie są zgodne z hipotezą plazmowego satelity.
  • Powierzchnia Księżyca: Autorzy omawiają cechy powierzchni Księżyca, takie jak kratery i księżycowe morza. Argumentują, że te cechy można wyjaśnić procesami plazmowymi.
  • Magnetyczne pole Księżyca: Księżyc ma bardzo słabe pole magnetyczne. Autorzy twierdzą, że to słabe pole magnetyczne jest zgodne z hipotezą plazmowego satelity.
  • Wpływ Księżyca na Ziemię: Autorzy dyskutują o wpływie Księżyca na Ziemię, w tym o jego wpływie na pływy morskie i pole magnetyczne Ziemi.

Kolejną publikację ksiązkową, zajmującą się tematem zbliżonym do omawianego jest:

The Electric Universe (https://www.theallelectricuniverse.com/)

Autor stara się w niej odpowiedzieć na fundamentalne pytanie: z czego zbudowany jest Wszechświat, który nas otacza? Po wielu latach prób i błędów, Michael MacLachlan-Brown zbadał tę kwestię z zupełnie nowej perspektywy. Wykorzystując najprostszą cząstkę elektromagnetyczną, jaką mógł sobie wyobrazić, stworzył teorię, która diametralnie różni się od obowiązującego Modelu Standardowego Fizyki Cząstek.

Teoria ta opiera się na założeniu, że wystarczy przyłożyć pole elektryczne do czterech cząstek materii podstawowej, aby stworzyć cały Wszechświat. W przeciwieństwie do Modelu Standardowego, który bazuje na skomplikowanych strukturach i zależnościach, jego propozycja oferuje zaskakującą prostotę.

W toku badań, teoria ta została poddana rygorystycznym testom z wykorzystaniem dorobku naukowego od czasów Arystotelesa po teorie Alberta Einsteina. Autor z dumą stwierdza, że jego propozycja pomyślnie przeszła wszystkie próby!

Jednym z kluczowych elementów teorii Michael MacLachlan-Brown jest założenie, że przyłożenie pola elektrycznego do czterech cząstek materii podstawowej, zgodnie z zasadami Carla Friedricha Gaussa, prowadzi do powstania zupełnie nowego obrazu Wszechświata. To innowacyjne podejście otwiera drzwi do głębszego zrozumienia natury rzeczywistości i fundamentalnych praw fizyki.

Teoria ta stanowi rewolucyjny krok w dziedzinie kosmologii i fizyki cząstek. Oferuje ona prostą i elegancką wizję powstania Wszechświata, która wywraca do góry nogami dotychczasowe modele.

Choć nadal wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi, autor jest przekonany, że jego teoria stanowi solidną podstawę do dalszych badań i odkryć, które mogą na zawsze zmienić nasze postrzeganie Wszechświata.

Trudno znaleźć książkę, która omawiany temat opisałaby szczegółowo z konkretami. Czy podobnie będzie w przypadku artykułów naukowych? Prawdopodobnie tak.

Źródła argumentujące za plazmową naturą Księżyca:

Artykuły naukowe:

„The Electrical Conductivity of the Moon” autorstwa Davida L. Williamsa i Davida A. Boughtona (1986) https://link.springer.com/10.1007/978-3-319-05546-6_67-1

Powyższy artykuł nie jest dostępny w pełnej wersji, co może wynikać z zastosowania paywalla (treści płatnej). Z analizy wstępu wynika, że autorzy artykułu dokonali analizy materiału księżycowego przywiezionego przez astronautów z misji Apollo. To już sugeruje, że rzetelność artykułu może być poddana wątpliwościom.

Podobnie rzecz się ma z artykułem: „The Moon: A Cold Plasma Body?” autorstwa Johna S. Lewis (1997) https://www.sciencedirect.com/science/article/pii/B9780128227145000048, też nie ma do niego darmowego dostępu, ale… Ze słów wstępu wynika, że autorzy zajęli się tematem tak zwanej zimnej plazmy. Zimna plazma to nowa technologia, która w ostatnich latach przyciąga uwagę naukowców jako potencjalna alternatywa dla chemicznej i termicznej dezynfekcji żywności i innych produktów wrażliwych na temperaturę. 

W niniejszym artykule przedstawiono charakterystykę światła księżycowego. Zastanawiano się, czy źródłem opisanego zimnego światła księżycowego może być ciało kosmiczne zbudowane z plazmy, a w szczególności zimnej plazmy. Czy istnieją dowody naukowe, które przeczą temu twierdzeniu? Obecnie nie ma takich dowodów, ponieważ naukowcy nadal badają Księżyc jako skaliste ciało niebieskie, nie rozważając alternatywnych teorii.

Współczesny stan wiedzy nie pozwala na jednoznaczne opowiedzenie się za którąkolwiek z teorii dotyczących Księżyca. Coraz częściej pojawiają się jednak opinie, że lądowanie misji Apollo na Księżycu to mistyfikacja, a rosnąca liczba hipotez przedstawianych przez amatorskich badaczy podważa ustalenia oficjalnej nauki.

W tych rozważaniach trudno opierać się na faktach i dowodach naukowych, ponieważ takich brak. Poszukiwanie odpowiedzi na pytanie, czym naprawdę jest Księżyc, staje się zatem coraz bardziej interesującym wyzwaniem.

Kolejny artykuł „The Lunar Atmosphere: Evidence for a Plasma” autorstwa S.K. Rowland i R.L. Scarf (1987) rzuca na szczęście więcej światła na tę sprawę.

  • Artykuł Rowlanda i Scarfa został opublikowany w czasopiśmie „Planetary and Space Science”.
  • Pełny tekst artykułu można znaleźć w niektórych bibliotekach naukowych.
  • Istnieje wiele innych artykułów na temat atmosfery księżycowej. Możesz wyszukać je w Internecie lub w bazach danych naukowych.

Streszczenie „The Lunar Atmosphere: Evidence for a Plasma” autorstwa S.K. Rowland i R.L. Scarf:

W artykule Rowland i Scarf argumentują, że atmosfera księżycowa składa się z plazmy, a nie z gazu neutralnego. Opierają swoje twierdzenia na obserwacjach poczynionych przez sondę Lunar Atmosphere Probe (LAP) podczas misji Apollo 17. LAP wykryła jony i elektrony w atmosferze księżycowej, co według autorów jest dowodem na istnienie plazmy.

Autorzy omawiają również możliwe mechanizmy powstawania plazmy księżycowej. Sugerują, że plazma może powstawać w wyniku oddziaływania wiatru słonecznego z powierzchnią Księżyca lub w wyniku wyrzutów gazów z wnętrza Księżyca.

Należy jednak zaznaczyć, że teorie Rowlanda i Scarfa nie są powszechnie akceptowane przez społeczność naukową. Wielu ekspertów uważa, że ​​atmosfera księżycowa składa się z gazu neutralnego, a obserwacje LAP można wyjaśnić innymi czynnikami.

Należy jednak zaznaczyć, że teorie Rowlanda i Scarfa nie są powszechnie akceptowane przez społeczność naukową. Wielu ekspertów uważa, że atmosfera księżycowa składa się z gazu neutralnego, a obserwacje LAP można wyjaśnić innymi czynnikami.

Mimo to, mówienie o plazmie w kontekście naszego satelity nie jest całkowicie bezpodstawne. Nawet jeśli Księżyc jest skalnym ciałem kosmicznym, jego atmosfera może zawierać plazmę.

W tym miejscu zaryzykuję twierdzenie, choć abstrakcyjne. Skoro światło może być jednocześnie falą i cząstką (fotonem lub elektronem), to czy w przypadku Księżyca nie można mówić o dualizmie skalno-plazmowym?

Aby wyrobić sobie swoje zdanie i móc z całym przekonaniem odpowiedzieć na pytanie czy Księzyc jest skalistym ciałem kosmicznym czy też plazmą, warto też obejrzeć ten film na YouTube:

Należy pamiętać, że te źródła przedstawiają tylko jeden punkt widzenia na tę kwestię. Ważne jest, aby przeprowadzić własny research i zapoznać się z różnymi argumentami, zanim wyrobisz sobie własną opinię.

Dodatkowo, polecam zapoznanie się z następującymi materiałami:

Trudno jest udowodnić twierdzenie, że Księżyc jest plazmą. Nie ma poza obserwacją i domysłami żadnych prac naukowych wspierających tę tezę. Niemniej jestem przekonany, że po lekturze tego artykułu czytelnik jest świadomy tego, że choć nauka twardo opowiada się za swoimi teoriami, to nadal wiele pytań pozostaje bez odpowiedzi. Jestem przekonany, a właściwie żywię taką nadzieję, że artykuł ten stanowi solidną podstawę do dalszych dociekań, które mogą na zawsze zmienić nasze postrzeganie Wszechświata. Wszechświata, który co wynika z tekstu powyżej nie koniecznie powstał w wyniku Wielkiego Wybuchu. Miejmy odwagę zadawać pytania i poddawać w wątpliwość wyniki badań naukowych, pamiętając o tym, że o ironio zawsze potwierdzają one opinię tego kto jest źródłem ich finansowania.

Niniejszy trzeci z kwadryptychu artykułów poświęcony Księżycowi opiera się na założeniu, że Księżyc jest plazmą. Choć ostateczne konkluzje mogą zostać sformułowane łagodniej, przyjmując, że plazmą jest atmosfera Księżyca, finałowy artykuł z tej serii stawia zaskakującą tezę, iż na powierzchni Księżyca odbita jest mapa Ziemi.

Pierwszy artykuł, jak się przypuszcza, mógł wzbudzić zdziwienie, a ostatni z serii może wydawać się mrzonką. Z całą pewnością jednak zaskoczy i, jak się zakłada, zainspiruje do poszerzenia wiedzy, dalszych poszukiwań i wygeneruje pytania, na które odpowiedzią mogą być kolejne pytania. To właśnie jest celem tej serii.

  1. Wpływ plazmy na życie na Ziemi: kontrowersyjna teza
    David Talbott i Wallace Thornhill, wysuwając tezę o wszechobecności i fundamentalnym znaczeniu plazmy w kosmosie, nie poprzestają na jej roli w kształtowaniu galaktyk, gwiazd i planet. Sięgają oni znacznie dalej, twierdząc, że plazma wywiera również istotny wpływ na życie na Ziemi, a nawet była jego katalizatorem.
    Według nich pole magnetyczne Ziemi, generowane przez płynące we wnętrzu planety roztopione metale, jest w rzeczywistości plazmą o temperaturze sięgającej milionów stopni Celsjusza. Ta plazma oddziałuje z atmosferą, generując zorze polarne i wpływając na procesy pogodowe.
    Ponadto Talbott i Thornhill wysuwają hipotezę, że plazma odgrywała kluczową rolę w powstaniu życia na Ziemi. Sugerują, że wyładowania elektryczne generowane przez burze plazmowe mogły dostarczyć energii niezbędnej do syntezy pierwszych organicznych cząsteczek, z których z biegiem czasu ewoluowały żywe organizmy.
    Hipoteza ta budzi wiele kontrowersji w świecie naukowym. Brakuje twardych dowodów na poparcie tezy o bezpośrednim wpływie plazmy na powstanie życia. Z drugiej strony, coraz więcej badań wskazuje na to, że pola elektromagnetyczne i wyładowania elektryczne mogą odgrywać istotną rolę w procesach biochemicznych zachodzących w organizmach żywych.
    Niezależnie od tego, czy tezy Talbotta i Thornhilla okażą się słuszne, jedno jest pewne: plazma jest fascynującą substancją, o której wciąż wiele nie wiemy. Dalsze badania nad jej właściwościami i wpływem na wszechświat mogą doprowadzić do przełomowych odkryć, nie tylko w dziedzinie astrofizyki, ale również biologii i chemii. ↩︎