Epicki western pełen melancholii i surowego piękna – recenzja Na południe od Brazos Larry’ego McMurtry’ego
Nieczęsto zdarza się książka, która jednocześnie spełnia wszystkie oczekiwania klasycznej powieści przygodowej i równocześnie wznosi się ponad gatunkowe schematy, stając się czymś znacznie większym. Na południe od Brazos Larry’ego McMurtry’ego to właśnie taka książka – epicka, przejmująca i wnikliwa, zachwycająca zarówno jako western, jak i głęboka opowieść o ludzkiej naturze.
Bohaterowie, którzy żyją na kartach książki
McMurtry stworzył postacie, które są jednymi z najlepiej napisanych w literaturze amerykańskiej. Augustus “Gus” McCrae i Woodrow Call to starzy przyjaciele, byli kapitanowie Straży Teksańskiej, którzy po latach spędzonych na walce z Indianami i bandytami prowadzą spokojne życie w małej teksańskiej osadzie Lonesome Dove. Gus jest czarującym gawędziarzem, lekkoduchem, który lubi dobrą whisky i towarzystwo kobiet, podczas gdy Call to milczący, zdyscyplinowany człowiek, którego życiową misją jest praca i obowiązek.
Obaj bohaterowie podejmują się ostatniego wielkiego przedsięwzięcia – przepędzenia ogromnego stada bydła z Teksasu do Montany. To podróż pełna niebezpieczeństw, która dla jednych będzie spełnieniem marzeń, dla innych – nieuchronnym końcem.
Surowy Dziki Zachód bez romantycznych iluzji
McMurtry nie idealizuje Dzikiego Zachodu, lecz przedstawia go z brutalnym realizmem. Świat Na południe od Brazos jest niebezpieczny, bezlitosny, pełen kurzu, krwi i bólu. Napady Indian, bandyci, choroby, dzikie rzeki, zdrady i śmierć – to codzienność bohaterów. McMurtry nie unika trudnych tematów, pokazując zarówno heroizm, jak i jego cenę, ale i codzienność, której daleko do romantyzmu klasycznych westernów.
Mimo tego w powieści jest też wiele humoru i ciepła – głównie za sprawą Augusta, którego sarkastyczne komentarze i filozoficzne przemyślenia nadają książce lekkość. Jego rozmowy z Woodrowem są majstersztykiem dialogu – pełnym napięcia, ale i wzajemnego szacunku dwóch ludzi, którzy, choć różni, nie potrafią bez siebie żyć.
Kobieca perspektywa w świecie kowbojów
Westerny rzadko oddają sprawiedliwość kobiecym postaciom, ale McMurtry przełamuje ten schemat. Klara Allen, była ukochana Augusta, to silna, niezależna kobieta, której życie w surowym świecie wymaga hartu ducha. Inne postacie, jak młoda prostytutka Lorena, również są napisane z głębią, pokazując, jak trudne było życie kobiet w tym bezlitosnym świecie.
Piękno i smutek przemijania
Chociaż Na południe od Brazos to powieść pełna akcji i dramatycznych wydarzeń, jej największą siłą jest melancholijny ton. To opowieść o przemijaniu, końcu pewnej epoki, o ludziach, którzy nie potrafią odnaleźć się w nowym świecie. To także książka o przyjaźni, poświęceniu i życiu, które rzadko układa się tak, jak byśmy chcieli.
Podsumowanie
Larry McMurtry stworzył arcydzieło literatury amerykańskiej. Na południe od Brazos to nie tylko jeden z najlepszych westernów, ale też wielka, ponadczasowa powieść o życiu i jego nieuchronnym biegu. Świetnie napisane postacie, realistyczne oddanie Dzikiego Zachodu, humor i refleksja sprawiają, że to lektura, która pozostaje w pamięci na długo.
Dla fanów westernów to pozycja obowiązkowa, a dla każdego, kto ceni dobrze opowiedziane historie – książka, po którą warto sięgnąć, nawet jeśli Dziki Zachód wydaje się odległym tematem. Bo w gruncie rzeczy to książka o ludziach, ich marzeniach, straconych szansach i tym, co zostaje, gdy kurz opadnie.