Kwintesencją zasiadki karpiowej, jest złowienie ryby. Ale jak się do tego zabrać, aby karp zagościł na naszej macie?
W paru punktach spróbuję przekazać moje sugestie. Oczywiście, z moimi punktami ważności możecie się nie zgodzić, ale wierzcie mi , mam to sprawdzone w praktyce. A dowodem na to jest chociażby karpik leżący na macie obok.
W mojej punktacji nie ma takiego punktu jak łowisko! Z wiadomych przyczyn. Jak w wybranej przez nas wodzie, nie pływają karpie, to na daną zasiadkę zamiast sprzętu wędkarskiego, zabierzmy tylko sam aparat fotograficzny. Zawsze przecież można fotografować, otaczającą przyrodę. Ale! Jeżeli pływa tam chociaż JEDEN karp, to już warto próbować go złowić.
Moja hierarchia ma się tak.
1. Miejsce położenie zestawu.
2. Przynęta, a w szczególności zanęta.
3. Zastaw końcowy.
4. Sprzęt wędkarski.
Miejsce położenia zestawu. Bardzo ważna sprawa, uplasowałem ją na miejscu pierwszym. Uzasadniam dlaczego. Jeżeli nasze zestawy nie znajdą się w miejscu atrakcyjnym dla karpi, mamy znikome szanse na złowienie jakiegokolwiek karpia. O rekordowym, to już na pewno możemy zapomnieć. Jeżeli będzie to miejsce nie uczęszczane przez naszych ulubieńców, to na nic, najlepsze przynęty, zanęty, najskuteczniejsze przypony, efektu nie będzie. Na znalezienie i oznakowanie potencjalnie najlepszego żerowiska, nie powinniśmy żałować czasu. Jakimi kryteriami się kierować, i w jaki sposób znaleźć odpowiednie miejsce na podanie zestawów, jak i je oznaczyć,napiszę w późniejszym artykule.
Przynęta a w szczególności zanęta. Tak zgadza się, szczególnie zanęta, celowo zaznaczyłem zanęta, albowiem to w pierwszej kolejności ryba napotyka na swojej drodze i to od niej zależy jak długo ryby utrzymamy w zanęconym łowisku. Osobiście nie jestem zwolennikiem stosowania dużej ilości zanęty. Wolę nęcić, mniej ale zanętą bardzo dobrej jakości. Podstawą mojej zanęty są kulki proteinowe, pelet, konopie i śladowe ilości kukurydzy. Większość zasiadek jednak bez kukurydzy, a proteiny pokaźnych rozmiarów. Zanętowe kulki 21mm. Nie stosuję kulek gotowców!, ale korzystam z gotowych mix-uw i pop,ups.
Teraz nadszedł czas na zestaw końcowy.
Mamy karpia w łowisku, jedzonko mu smakuje, w związku z czym przyszedł czas, a żeby karp zawisł na naszym haku. Jaki przypon? To niestety temat morze! Okazja na nowy artykuł. Ważne, haki ostre, żyłki i plecionki stosowane nie stare, krętliki, agrafki i inne drobiazgi sprawdzonych firm. W moim przypadku, wszystkie przypony własnoręcznie wiązane. Jak zawiążę, takie będę miał.
Podsumowując.
Łowisko trafione,zanęta smakuje, przypon skuteczny, karp zacięty i teraz już tylko żyłka bądź plecionka,wędka i kołowrotek. Tutaj znów było by trzeba się bardziej rozpisać, ale po krótku. Rozbudowując ten punkt, trzeba uwzględnić takie rzeczy jak: łowienie z wywózki czy z rzutu, konieczność holu z środka pływającego czy z brzegu, odległość na jakiej wylądował zestaw od brzegu, żyłkę lub plecionkę dopasujmy do warunków panujących w wodzie. Pamiętajmy jednak, nie sprzęt łowi!, ale lepszym sprzętem staje się to przyjemniejsze i skuteczniejsze. Ja mój sprzęt karpiowy kompletuję od ładnych paru lat. Kupując sprzęt lepszych firm,jest on na pewno droższy, ale i w praktyce trwalszy. Nie zapominajmy jednak, sprzęt wędkarski ma służyć do łowienie, a nie do lokaty pieniędzy.
NAJWAŻNIEJSZE. WĘDKARSTWO MA BYĆ DLA NAS PRZYJEMNYM SPĘDZANIEM CZASU, ALE PAMIĘTAJMY, OBCHODŹMY SIĘ Z RYBAMI JAK NAJDELIKATNIEJ.
TYLKO DELIKATNE OBCHODZENIE SIĘ Z RYBAMI I ICH WYPUSZCZANIE, SPOWODUJE IŻ RYB BĘDZIE WIĘCEJ,I BĘDĄ WIĘKSZE